Kneset uchwalił w czwartek kontrowersyjną, tak zwaną ustawę o obywatelstwie, odmawiającą naturalizacji Palestyńczykom z Zachodniego Brzegu lub Strefy Gazy, którzy są w związku małżeńskim z obywatelami Izraela.

Rotman Religijny syjonistyczny członek Knesetu Simcha RotmanPrawo, które zmusiłoby tysiące rodzin palestyńskich do emigracji lub życia osobno, zostało uchwalone tuż przed rozwiązaniem Knesetu na świąteczną przerwę większością 45-15 głosów. Jedynymi partiami, które sprzeciwiły się ustawie, były lewicowa partia Meretz i islamska frakcja Ra'am.

Prawo opiera się na tymczasowym nakazie, który po raz pierwszy został uchwalony podczas szczytu palestyńskiego w 2003 roku i był corocznie odnawiany aż do jego wygaśnięcia w lipcu zeszłego roku, kiedy to Knesetowi nie udało się uzyskać zwykłej większości potrzebnej do jego przedłużenia.

Zwolennicy twierdzą, że prawo pomaga zapewnić Izraelowi bezpieczeństwo i zachowuje jego „żydowski charakter”.

„Dzisiaj udowodniliśmy, że nasza determinacja do uchwalenia tego prawa opłaciła się” – powiedział religijny ustawodawca syjonistyczny Simcha Rotman. „Państwo Izrael jest żydowskie i tak pozostanie” – powiedział.

Rotman, członek opozycji, który wraz z ministrem spraw wewnętrznych Ayelet Shaked przedstawił ustawę, dodał, że to, co nazwał „tarczą obronną Izraela”, zostanie znacznie wzmocnione.

Lewicowa koalicja Meretz, która sprzeciwiała się ustawie, powiedziała, że jej członkowie „będą nadal walczyć z tym prawem w trosce o równość w Izraelu.
„Będziemy popierać dotknięte nią rodziny w Knesecie i rządzie” – głosi oświadczenie partii.

Prawicowi ustawodawcy stwierdzili, że ustawa ma kluczowe znaczenie dla bezpieczeństwa państwa, twierdząc, że Palestyńczycy, którym przyznano obywatelstwo izraelskie po ślubie z obywatelami lub ich dziećmi, brali udział w aktach terroru.