Artis Pabriks, łotewski minister obrony, udzielił wywiadu niemieckiej gazecie "Bild", w którym wypowiedział się na temat postawy Niemiec w ostatnim konflikcie z Rosją.

ArtisPabriks2 Artis Pabriks

Minister obrony Łotwy Artis Pabriks (55 l.) jest doświadczonym graczem politycznym, jeśli chodzi o bezpieczeństwo Europy i politykę zagraniczną wobec Rosji. Od 2004 do 2007 był ministrem spraw zagranicznych tego małego członka NATO, od 2010 do 2014 ministrem obrony. Od 2019 roku Pabrik ponownie odpowiada za obronę europejskiego sąsiada Rosji, a także jest wicepremierem Łotwy.

Generalnie, Artis Pabriks uważa że, obecna polityka Niemiec wobec Rosji w żaden sposób nie odpowiada wymogom NATO, UE i innym członkom paktu. Stanowisko Niemiec nie jest również wystarcającym elementem odstraszającym wobec przeciwników Zachodu, w tym Rosji.

Na przykłąd stanowisko, polityków SPD, by wstrzymać dostawy broni na Ukrainę, a w zamian wysłać im szpital polowy, jest dużym błędem. Jeśli widzi się kogoś kogoś napadniętego w ciemnej ulicy i mówi się: „Pomogę ci dzwoniąc po karetkę po tym, jak zostaniesz pobity, to nie wystarczy ofierze ataku, nawet jeśli zapłąci się za za karetkę.

Politycy niemieccy zdaniem Pabriksa jakby nie rozumieli co oznacza odstraszanie.

Ponadto według Pabrikasa, niemiecka blokada dostaw broni na Ukrainę to tylko niewielka część problemu. Z jednej strony ujawnia ona pacyfistyczną powojenną filozofię niemieckiego społeczeństwa, z drugiej zaś bardzo bliskie związki biznesowe i gospodarcze Niemiec z Rosją. Dotyczy to nie tylko relacji gazowych i Nord Stream 2, ale wielu niemieckich firm, które chcą przytulić się zarówno do Rosji, jak i Chin.

To rzuca ogromny cień na wszystkie osiągnięcia, które uważamy za kamienie węgielne Unii Europejskiej. W rzeczywistości stanowisko Niemiec nie ma już nic wspólnego z polityką zagraniczną opartą na wartościach unijnych”.

Zdaniem Pabrikasa jeśli stanowisko Niemiec nie ulegnie dramatycznej zmianie to Unia Europejska nie ma przyszłości. Niemcy są największym krajem UE i z tego powodu  muszą wykazać stanowisko pro-unijne a nie tylko pro-niemieckie.

"Dlatego Berlin musi zmienić swoje nastawienie. Nie dzisiaj ani jutro, ale wczoraj.

Niemcy powinny stanąć po stronie Europy i jedności transatlantyckiej. Nie gdzieś pomiędzy. Niemcy powinny zmienić swoją filozofię w kierunku użycia siły i stworzenia europejskiego systemu obronnego. Ponieważ Europa jest asymetrycznie słabo rozwinięta pod względem militarnym. Nie tylko wobec Rosji i Chin, ale także w ramach samego NATO. Stany Zjednoczone stanowią 75 procent siły NATO. Niemcy muszą to zmienić. Ale to wszystko są kwestie techniczne i finansowe.

Jeszcze ważniejsze jest dla mnie to, że w Niemczech zostaje zainicjowany proces polityczny, mający na celu dostosowanie mentalności politycznej po II wojnie światowej. Ponieważ przed jakąkolwiek zmianą polityczną musi nastąpić zmiana myślenia. Zmiany zaczynają się w umyśle i właśnie tam widzimy obecnie największy opór w waszym kraju”.