Można sobie wyobrazić taką sytuację, w której Kreml po przeanalizowaniu możliwych opcji decyduje się na ciche wspieranie opozycji białoruskiej. Łukaszenko nie jest wieczny i stan jego zdrowia mógł dawać Moskwie do myślenia, że czas już go zastąpić, gdyż jego nagłe odejście mogłoby postawić stosunki Rosja-Białoruś pod znakiem zapytania.

Brak zdecydowanego poparcia Kremla dla Łukaszenki podczas trwania obecnej fali protestów, potwierdzać może taką opcję wydarzeń na Białorusi. Ponadto trudno sobie również wyobrazić, że opozycja nie zdaje sobie sprawy z wagi strategicznej jaką Białoruś stanowi dla rosyjskiego sąsiada i w związku z tym ciche porozumienie pomiędzy obozem Swiatłany Cichanouskiej a Putinem jest zupełnie realne.

Łukaszenko w ostatnich latach mógł powodować pewne zaniepokojenie Moskwy, gdyż okazywał chęć większej kooperacji z Unią Europejską a co najważniejsze poczynił konkretne kroki w sprawie ograniczenia udziału Rosji w zaopatrzeniu w surowce energetyczne. (LINK1) (LINK2)

Bezbolesne zastąpienie starego dyktatora z pełnym wsparciem Niemiec i Unii Europejskiej na innego poplecznika może być wspaniałym rozwiązaniem dla Kremla.