Prezydent Rosji Władimir Putin zadzwonił do swojego tureckiego odpowiednika Recepa Tayyipa Erdogana w czwartek po południu, wykorzystując tę rozmowę do przedstawienia żądań Moskwy i warunków zawarcia pokoju z Ukrainą.

PutinonthePhone

Redaktor BBC zajmujący się sprawami światowymi, John Simpson, rozmawiał następnie z głównym doradcą i rzecznikiem Erdogana, Ibrahimem Kalinem. Kalin, który był częścią małej grupy podsłuchującej rozmowę telefoniczną, wyjaśnił, co zawierały żądania Putina.

Powiedział, że żądania podzielone są zasadniczo na dwie kategorie, z których pierwsza wydawała się na tyle prosta, że Ukraina mogłaby je spełnić.

Obejmowały one:

Akceptację przez Ukrainę, że powinna pozostać podmiotem neutralnym i nie ubiegać się o członkostwo w NATO.
Ukraina musi przejść proces rozbrojenia, aby nie stwarzać zagrożenia dla Rosji.
Na Ukrainie musi istnieć ochrona języka rosyjskiego.
I ta perałka: na Ukrainie musi nastąpić „denazyfikacja”.

Jeśli chodzi o drugą kategorię żądań wysuwanych przez Putina podczas rozmowy z Erodganem, Putin podobno powiedział, że prawdopodobnie będzie musiał porozmawiać twarzą w twarz z Zełenskim. BBC podało jednak, że Zełenskij już wyraził chęć takiego spotkania.

Ale jeśli doprowadzenie dwóch przywódców do stołu wydaje się wykonalne, problemy, z którymi będą musieli się zmierzyć, będą z pewnością o wiele bardziej złożone.

Choć mniej konkretne w odniesieniu do tych ostrzejszych żądań, Kalin powiedział BBC, że dotyczyły statusu Donbasu we wschodniej Ukrainie, gdzie frakcje już się oderwały i dążyły do porozumienia z Moskwą. Zasugerował, że również status Krymu będzie ciężki do porozumienia.

Wszystko to sugeruje, że obaj przywódcy będą się targować o szczególnie trudny warunek: żądanie Moskwy, aby Ukraina oddała część terytorium na jej wschodnich rubieżach. Kalin wydawał się także sugerować, że Zełenski musiałby zaakceptować fakt, że Krym, zaanektowany przez Rosję w 2014 roku w warunkach wielu kontrowersji, bez wątpienia należy do Rosji.

Raport BBC stwierdza, że żądania nie wydawały się tak surowe, jak niektórzy się obawiali, ani też warte przemocy i rozlewu krwi wynikającej z inwazji na Ukrainę. Z drugiej strony BBC twierdzi, że warunki te z pewnością napawają Ukraińców niepokojem: ponieważ niewłaściwie uzgodnione mogą otworzyć drzwi do kolejnej inwazji w przyszłości.